Przed wami okładka książki, która potrafi zahipnotyzować, i to dosłownie! Sami oceńcie, patrząc w te oczy lalki, jaką widzicie na okładce. Nie wiem, jak to się dzieje, ale książki wydawnictwa Initium mają w sobie coś takiego, że na koniec mam ochotę rzucać nimi o ścianę, ale w pozytywnym znaczeniu. Macie tak, że podczas czytania masz przekonanie, że już wiesz, kto i co, a tu klops! Autor dał tobie pstryczka w nos i zwiódł na manowce.
Przed wami książka pt. „Kuglarz” autorstwa Mai Opiłka, która pozostawiła niedosyt. Mam ogromną nadzieję, że będzie kontynuacja, bo tak się wciągnęłam w te historie, że chce tego więcej. 440 stron, które potrafią trzymać w napięciu, ale motyw z lalkami przypomniał mi jak kiedyś jako dziecko obejrzałam pierwszy raz film „Laleczka Chucky” tylko z różnicą, że te lalki z książki były milsze na twarzy, lecz i tak w tej historii przerażające. Muszę przyznać się, że ta książka podobała mi się bardziej. Oczywiście to moje zdanie i nie każdy musi się z tym zgadzać, no ale… Nie wszystko wydaje się jasne.
Nie wszystko, o czym pomyślisz jest słuszne, ale… Decyzje podjęte przed 30 laty mają konsekwencję dziś, ale co poszło nie tak? Jak czytałam książkę, to wyobrażałam sobie szare blokowiska albo może bardziej zaniedbane domu osób, które nie są nawet z klasy średniej, lecz bardziej „byle do 10.” i tam dochodzi do morderstw na dzieciach, które nie były w żaden sposób dręczone, molestowane itp. To nie spojler, bo tego ...