Jest to bardzo niepokojąca książka. Mamy ukazany czas, który toczy się aktualnie, ale i wracamy do przeszłości postaci w której działy się bardzo krzywdzące dla niej rzeczy. Będąc małą dziewczynką wpierw straciła matkę, później żyła samotnie z ojcem, co było równie wyczerpujące, gdyż nie należał do spokojnych ludzi i na samym końcu wylądowała w miejscu do którego lepiej, by nikt nigdy nie trafił. Do domu swojej rodziny, gdzie krzywdzono ją psychicznie i fizycznie. To są bardzo krótkie wspominki, ale burzliwe i bolesne nawet dla czytającego. One wracają do niej w teraźniejszości z dwóch powodów. Wpierw zwyczajnym zapłonem są sytuacje podobne do tych dawniejszych, gdzie rzecz, czy nawet słowo wypowiedziane przez kogoś od razu sprawia, że staje się zamyślona i tamte obrazy wracają. Jednak jest też drugi powód, o wiele gorszy. Autorka nie bez powodu przytacza nam krzywdy, których dopuszczał się jeden z domowników na naszej postaci. Bowiem znajdzie się pewnego dnia w najmniej odpowiednim momencie i odtąd to wydarzenie będzie się za nią ciągnęło. Ktoś bowiem morduje ludzi pozostawiając przy nich słomiane laleczki. Taką też zabawkę dostanie sama bohaterka. Ona będzie analizowała każde wcześniejsze zdarzenie, jakby widziała więcej niż policja i świadkowie. Sama nie potrafi być szczera, często dopuszcza do siebie przygodne zbliżenia, by choć na chwile nie myśleć o tym, co się wokół niej dzieje. Sama również studiuje i widzimy jak bardzo niekiedy jest wyczerpana nie tylko życiem, ale i nauką. Niby ma tak koleżankę, jednak żadna z nich nie spoufala się z drugą. Jakby łączyły ich tylko egzaminy i nic po za tym. W pewnym jednak momencie robi się coraz goręcej, gdyż dom rodzinny bohaterki zostaje spalony. Teraz obawia się, że wie kto jest winien tych wszystkich morderstw, jednak my sami wciąż nie mamy takiej pewności, gdyż to są jedynie jej domysły. Autorka celowo tak skonstruowała powieść, by zawsze były z każdego zdarzenia co najmniej dwa wyjścia. W ten sposób do samego końca czytamy ją z zapartym tchem. Bardzo mi się podobała i szybko ją przeczytałam, gdyż ma większy druk:-)