🫦🫦 RECENZJA 🫦🫦
A. N. Wata "Like a death"
Amelie w końcu jest spełniona, ma kochającego męża, cudownego synka i perspektywy na szczęśliwą przyszłość. Niestety ta sielanka nie trwa wiecznie, jednego dnia jej życie wali się jak domek z kart. Cierpienie i tęsknota przysłaniają kobiecie codzienność, lecz ona nie może sobie na to pozwolić, musi stanąć na nogi i przejąć władzę po mężu. Czy znajdzie w sobie wystarczająco dużo siły by to zrobić? Czy Amelie jeszcze kiedyś odnajdzie szczęście? Co jeszcze przygotował dla niej los?
Kochani przed wami druga część historii Amelie i Williama i muszę przyznać, że jak dla mnie jest ona jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka. Choć początkowo autorka skupiła się głównie na wręcz cukierkowej codzienności naszych bohaterów, to bardzo szybko zmieniła fabułę i przeszła do konkretów, zrzucając na nas bombę tak dużą, że aż serce na moment przestało mi bić. Nie mogłam pogodzić się z zaistniałą sytuacją, cierpiałam wraz z Amelie i bardzo wierzyłam w to, że zdoła się podnieść z dna rozpaczy. Bo to naprawdę wyjątkowa kobieta, z jednej strony delikatna, łagodna i uczuciowa, a z drugiej twarda, odważna i bezwzględna. Amelie pokazała, że idealnie pasuje do mafijnego świata i choć w życiu prywatnym nie koniecznie sobie radziła to ciemne interesy prowadziła tak jakby dorastała w tym specyficznym otoczeniu. Kochani ta książka to prawdziwa jazda bez trzymanki, pełna zaskakujących zwrotów akcji, trzymająca w napięciu i przepełniona e...