Recenzje książki "Listopadowe porzeczki"

Dodaj swoją recenzję

O ludowych wierzeniach przez pryzmat ludzkiej pazerności

8.12.2021

Estońska XIX wieczna wieś to miejsce wypełnione po brzegi upiorami, które czają się wszędzie. Nauczeni przezorności chłopi potrafią te upiory umiejętnie poskramiać, a przy okazji i z samym diabłem pertraktować podpisując się w jego księdze krwią z porzeczek, sprytnie prawda? Estońska wieś zmaga się nie tylko z upiorami, ale duchem pazerności, któr... Recenzja książki Listopadowe porzeczki

@ilona_m2@ilona_m2 × 4

"Ot, nasza estońska bieda, że tylu u nas głupców"

WYBÓR REDAKCJI
20.05.2022

Listopadowe porzeczki chodziły za mną od dawna, toteż wzięłam i schrupałam je w maju. Powieść ów śmiało można położyć w pobliżu Baśni o wężowym sercu, bo i Listopadowe porzeczki to baśń, a i biednego chłopstwa w dworskim cieniu dotyczy. Życiowo rzecz biorąc, Estonia i galicyjskie klimaty niewiele się różniły pod względem pańszczyzny. I tu i tam "d... Recenzja książki Listopadowe porzeczki

Estoński folklor jak żywy

WYBÓR REDAKCJI
20.01.2022

"Listopadowe porzeczki" to książka estońskiego pisarza Andrusa Kivirähka, która zaczarowała mnie od pierwszej strony. Czerpiąc inspiracje z realizmu magicznego, autor pokazał XIX-wieczną wioskę, w której rzeczywistość pełna jest upiorów i nadprzyrodzonych stworzeń. W pobliskich lasach kręci się sam diabeł i dybie na dusze mieszkańców, a oni wcale... Recenzja książki Listopadowe porzeczki

@LiterAnka@LiterAnka × 27