To już druga książka tej autorki.
Koleżanka Liny, Addie ma swoje problemy. Kiedy jej przyjaciółka wyjechała, dziewczyna wplątała się w inną historię. Taka która rzuca cień na nią i jej brata.
Addie jest bardzo zagubiona, Lina jest daleko a brat zmusza ją do powiedzenia wszystkiego mamie choć ona nie jest na to gotowa.
Każdy z nich ma swoje tajemnice.
Więc oboje ruszają na wyprawę. Mieli lecieć do Włoch żeby się dogadać tymczasem zwiedzają Irlandię, podróżują razem z przyjacielem Rowanem. Ian podąża szlakiem ukochanego zespołu, a Addie i Rowan z przewodnikiem po Irlandii leczą swoje poturbowane serca.
Miłość zniszczyła, a teraz oni chcą odbudować to co zostało w ich sercach.
Addie ma 3 starszych braci, samych sportowców. Ian najmłodszy z całej 3 jest jej najbliższy. Bynajmniej tak jej się wydawało dopóki nie okazało się że nie tylko ona przed nim coś ukrywa, ale i on ma swoje tajemnice.
Ian jest idealnym sportowcem, osiągającym najwyższe wyniki tylko nikt go nie spytał co lubi i czym chciałby się zajmować. Wszyscy go oceniają tylko przez pryzmat drużyny i osiągnięć. W internecie poznaje przyjaciela, który jest fanem jego prawdziwego a nie wysportowanego mięśniaka, zna zupełnie innego Iana.
Rowan. Typowy Irlandczyk. Wyrusza na wyprawę z Amerykańskim rodzeństwem po całym kraju. W tym czasie sam ma swoje problemy ale nie daje po sobie poznać, w końcu mówi co tak naprawdę go męczy, i tu następuje jego oczyszczenie.
Piękna opowieść o przyjaźni. Bo prawdziwa, pomoże nam przeżyć wszystko, nawet jeśli w tym momencie wydaje nam się że to koniec świata.
Addie czeka kolejny rok w szkole i przeraża ja to co tam może zastać, ale z bratem przy boku wszystko jest łatwiejsze.
Dobrze się czytało ich historię, ale nie porwała mnie. Tu nie chodziło o akcje z napięciem, tylko o powolne oczyszczenie.
Ciotka Mel zmusiła całą rodzinę do odgrywania weselnego cyrku po Irlandii. Może gdyby nie to Addie i Ian nie odnaleźli by się w gąszczu swoich tajemnic.