Opinia na temat książki Manitou

@tsantsara @tsantsara · 2019-11-25 21:58:17
Przeczytane Fantastyka Literatura angielska Rozrywka Wymienione/sprzedane
"Zadźwięczał telefon."

Pierwszy horror Mastertona, napisany w 1974 roku, wkrótce po ślubie. Z Polką. Wielu obcokrajowców zmaga się z tą traumą, ale akurat Wiescka (Wiesia) z pewnością nie była inspiracją jego utworów. Co cieszy. Widzę jednak, że powieść ta mogła 20 lat później inspirować innych autorów - polskich ("Domofon" Miłoszewskiego - blokada budynku przez złą moc) i nie tylko polskich ("Wylęgarnia" Žambocha - koncepcja powiązania mocy duchów czy sił nadnaturalnych z ludzką wiarą w nie: im więcej ludzi w niego wierzy, tym demon potężniejszy). Każda istota żywa, ale też góry, jeziora, kamienie oraz wytwory ludzkie mają swego manitou, który działa zgodnie z naturą tej istoty lub rzeczy. To podstawa wierzeń indiańskich i założenie wstępne powieści. Bo "Prawdziwa magia tworzona jest przez sposób, w jaki człowiek posługuje się swym otoczeniem." (s.106)

W kwestii klęski Indian w walce z białymi też tu mamy jasną koncepcję: Blade twarze miały o wiele słabszą magię, niż indiańska, ale tak olśnili Indian cudami swej techniki, że ci stracili wiarę we własną magię - no i wtedy musieli ulec... Zdaje się, że tak samo padał przemysł krajów socjalistycznych po przejściu na kapitalizm. Technika przejmuje siłę magii, również wyrażającą się w wierze w samego siebie.

Siłą "Manitou" jest bez wątpienia humor i wątek indiańskich wierzeń. Powieści opierające intrygę na seansach spirytystycznych uważam a priori za ramotki cofające nas w lata 20e, ale tu bohater - stosunkowo młody szarlatan Erskin - jest na tyle racjonalny i dowcipny, że musi budzić sympatię. Jego rezerwa wobec magii od razu nam mówi, że jest zawodowcem: zna się na ludziach i na rynku usług, a to w jego zawodzie jest najważniejsze. Jest też bezpośredni, jak prawdziwy Amerykanin. I ma równie amerykański, nabożny stosunek do wiedzy bibliotecznej, bowiem informacji na temat wszystkiego, w tym: Indian, magii, okultyzmu szuka przede wszystkim w książkach (choć nieco zaskakująca wydała mi się wzmianka autora o "indiańskiej literaturze" - zbyt wiele jej chyba nie było?). Masterton posiadł zdolność sugestywnego i bardzo zwięzłego charakteryzowania sytuacji i postaci, np.: "Dr Hughes był niewysokim mężczyzną, wyraźnie zmęczonym i wyglądającym tak, jakby gwałtownie potrzebował weekendu w górach". Dzięki temu akcja szybko staje nam przed oczyma. A to pozwala nam "wyświetlić sobie film w głowie" - z pewnością lepszy, z ciekawszymi postaciami i efektami, niż to, co co zrobił w 1978 roku reż. Girdler (trudno się oprzeć wrażeniu, że filmowe horrory starzeją się najszybciej).
Ocena:
Data przeczytania: 2018-01-08
× 4 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Manitou
5 wydań
Manitou
Graham Masterton
7.6/10
Cykl: Manitou, tom 1
Seria: Horror [Amber]

Paniczny strach Karen Tandy skończył się. Teraz nie czuła już nic... Wycieńczone, w nieludzki sposób zniekształcone ciało dziewczyny leżało na podłodze pustego korytarza szpitala na Manhattanie. Gdzie...

Komentarze

Pozostałe opinie

Manitou to jedna z bardziej rozpoznawalnych serii w literaturze grozy, jednocześnie będąca znakiem rozpoznawczym twórczości Grahama Mastertona. Wydawnictwo Albatros w ostatnim czasie odświeżyło temat ...

Absolutna rewelacja dla wielbicieli gatunku :) Harry Erskin, Śpiewająca Skała, demony, szamani i manitou Unitraka - do przeczytania w jeden wieczór.

KA
@kachus

Ładnie się ten Manitou starzeje. Retro smaczki w postaci "szukania czegoś w bibliotece" nie trącą myszką, a wręcz przeciwnie, dodają powieści uroku i klimatu, i są jak siwizna na skroniach George'a C...

Świetny horror. Z przyjemnością przeczytałam go ponownie po kilkudziesięciu latach. Manitou powraca i żądny jest odwetu na tych, którzy zniszczyli jego świat i ludzi. Mitologia Indian Północnoameryka...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl