Twórczość Anety Krasińskiej nie jest mi obca, więc z wielką chęcią sięgnęłam po najnowszą powieść ''Matylda. Droga ku przeszłości''.
Akcja powieści toczy się na małej wsi nieopodal Łodzi, a także w samym powojennym mieście. Fabuła ukazuje życie codzienne rodziny Daszkowskich, którzy, aby zapewnić swoim dzieciom byt, ciężko pracują, uprawiając pola i prowadząc małe gospodarstwo. Poznajemy tytułową bohaterkę jako 10-letnią dziewczynkę i towarzyszymy jej aż do dorosłości. Życie nie szczędzi rodziny Matyldy, ale pojawiają się w jej drodze ludzie, którzy widząc i doceniając jej pracowitość, a także pasję do nauki i książek postanawiają jej pomóc. Czy spełni się największe marzenie Matyldy i uda się jej skończyć szkołę?
Autorka zabiera nas w powojenną rzeczywistość, gdzie ludzie często żyli w biedzie i ubóstwie, ale nie zapominali o tym, co jest w życiu najważniejsze. Doświadczeni, strudzeni ciężką, niekiedy ponad ich siły pracą, wyznawali piękne wartości rodzinne, gdzie miłość i wzajemny szacunek były wartością nadrzędną.
Pani Aneta stworzyła piękną, emocjonalną historię, która niejednokrotnie wycisnęła mi łzy z oczu. Z zapartym tchem i podziwem śledziłam losy bohaterów i Matyldy, jej wzloty i upadki, dobroć, mądrość i hardość ducha. Ta książka to opowieść o tym, jak trudna i wyboista bywa droga życia. Pokazuje, że to doświadczenia kształtują człowieka, uczą pokory i doceniania małych rzeczy, a także ludzi, których ma się wokół siebie.
Przepadłam w tej historii, autorka świetnie oddała klimat powieści, urzekła mnie autentycznością i sprawiła, że z niecierpliwością czekam na więcej.
We współpracy Wydawnictwo Skarpa Warszawska