Opinia na temat książki Miasteczko Nonstead

Pierwsza przeczytana, a właściwie to przesłuchana książka w 2023 roku. I co zabawne - kompletnie nie wiem, jak ją ocenić! Słyszałam wiele porównań tej historii do książek Mistrza. Czy jakieś udało mi się znaleźć? Może fakt, że autor próbował posługiwać się słowem jak King. Ale nie jest to porównanie 1:1, żeby była jasność. Są leciutkie naleciałości, nic więcej. King jest gawędziarzem, który robi swoją robotę perfekcyjnie! Tu czegoś mi zabrakło, chociaż nie mogę powiedzieć - książka była całkiem dobra. Może momentami zbyt pokręcona, można by się przyczepiać do samej fabuły, natomiast nadal twierdzę, że DOBRA.
Na ogromny plus zasługuje wykreowanie miasteczka. Oczami wyobraźni przenosiłam się do niego, było wręcz namacalne, co potęgowało takie skrajne uczucia podczas zaczytywania się w lekturze. Świetna narracja, dbałość o szczegóły. Dobrze się to "czytało".

Słuchałam audiobooka - niestety lektor dramatyczny. Tak nudnego i monotonnego głosu dawno nie słuchałam! Nużył! Trochę to przykre, bo w audiobooku oprócz samej fabuły, wartkiej akcji, bohaterów to lektor robi robotę. Gdy ktoś czyta książkę jakby był prowadzony na skazanie, z marszu i nam udziela się taki ton... Jednostajny, nudny, monotonny. Więcej werwy by się tu przydało! Modulacji głosem, jakiegoś polotu. Często z trudem można było rozróżnić dialog od opisu. Dramat! Ale wiadomo - nie odejmę za to gwiazdki, bo tu autor nie popełnił błędu.

Reasumując. Historia byłą dobra, więc myślę, że zasługuje na 6 gwiazdek. Ale jako, iż jest to pierwsza książka w tym roku i chciałoby się jakoś zacząć "z przytupem" - podciągnę o tę gwiazdkę wyżej! :)