Powtarzając za klasykiem "...mądrego to i przyjemnie posłuchać". Rafał Ziemkiewicz jest jednym z moich ulubionych felietonistów/komentatorów naszego życia codziennego, polityki itd. Kluczem jest tu słowo "posłuchać", bo do tej pory do tego się uciekałem. Tym razem do ręki wziąłem słowo pisane. Nie jest to to samo, bo do przekazywanych treści wiele wnosi intonacja głosu, więc podczas czytania starałem wyobrazić sobie, że czytane słowa wypowiada sam autor we własnej osobie.
Nie jest to lektura z gatunku łatwych i przyjemnych. Stawiane tezy mogą być dla niektórych szokujące, ale Ziemkiewicz zawsze na poparcie swoich tez przytacza liczne dowody. Moim zdaniem jest to lektura obowiązkowa dla niespełna i około 40-latków, którzy w okresie transformacji ustrojowej byli za młodzi, żeby niektóre wydarzenia zwróciły ich uwagę, a później nie mieli ani czasu ani ochoty zajmować się nieodległą przeszłością.