Leo Perutz cieszył się w latach międzywojennych dużą popularnością, a jego książki, tłumaczone na wiele języków, ukazywały się również i w Polsce. Pisywał powieści historyczne i sensacyjne, często i zręcznie posługując się w nich elementami niesamowitości czy grozy. Być może dziwna, niepokojąca atmosfera, która przesyca opowieść o "Mistrzu Sądu Ostatecznego" i właściwa jest także całej pozostałej twórczości Perutza, brała się nie tylko z jego fantazji, ale i stanowiła odbicie nastrojów panujących w Austrii tuż po I wojnie światowej; być może tu właśnie, w tej na poły kryminalnej, a na poły fantastycznej powieści, której akcja rozgrywa się w Wiedniu w pierwszych latach XX wieku, najprędzej odnajdziemy ślady owego "fantastycznego realizmu" - codziennej rzeczywistości zmieszanej z sennym koszmarem.