Opinia na temat książki Motocyklista bez uczuć

Po ostatnim spotkaniu z Sedrickiem, Kira z trudem poskładała swoje roztrzaskane serce. Zadbała o to, by stać się zimną, wyrachowaną i samowystarczalną kobietą - zresztą w świecie mafii to podstawa.
Ale gdy Sedrick wrócił, jej życie od nowa się wywróciło. Oprócz chęci zemsty, czuje też przebłyski pożądania - a to niebezpieczna mieszanka - do tego skrywa przed nim tajemnicę, o której nie powinien się dowiedzieć.
Czy tej dwójce uda się odbudować wszystko, co stracili sprzed lat?
-------
Niestety muszę przyznać, że mam mieszane uczucia do tej książki. Jakoś przez większość czas mi się dłużyła, dopiero przy końcu, historia bardziej mnie wciągnęła, przez co nie wypuszczałam książki z rąk.
Znalazłam w niej dużo akcji, przemocy, mafii, tajemnicy, niedomówień i kłamstw. Historia dla prawdziwych fanów gorącej erotyki. Tutaj znajdziesz jej bardzo dużo, a co najważniejsze, napisanej umiejętnie, że aż chce się więcej.
Postać Sedricka, to typowy badboy na motorze, z przeszłością, z której sam nie jest dumny.
Kira natomiast, dość łatwowierna, ale silna kobieta. W sumie, to średnio przypadła mi do gustu jej postać.
Minus za wprowadzenie wątku małej tajemnicy skrywanej przez Kirę. Odniosłam wrażenie, że była tylko do przedłużenia książki, bo w między czasie znikała, jakby przestawała istnieć.
Historia słodko-gorzka, ale i namiętna. A jak wiadomo nienawiść i pożądanie to mieszanka wybuchowa i właśnie to umiejętnie przekazała nam autorka.