Opinia na temat książki Motocyklista bez uczuć

Znowu po pięciu latach się spotykają. Sedrick Wrath i Kira Malloy. Po dramatycznych wydarzeniach z ich poprzedniego spotkania Kira nigdy więcej nie chce go widzieć. Jak potoczą się losy tej dwójki?

Muszę przyznać, że nie do końca tego oczekiwałam po tej książce. Nie jest ona jakoś wymagająca, raczej, żeby po prostu po ciężkim dniu się odmóżdżyć. Książka ma 319 stron czyli idealna na jeden wieczór. Rozdziały są krótkie, dzięki czemu lepiej mi się czytało. Myślałam, że będzie trochę więcej niż zwykła wzmianka o motocyklistach, gangach i itp. Jak dla mnie było za mało akcji w tej książce. Po prostu czasami się nudziłam, czy też mi się strony dłużyły. Jednak zdarzały się jakieś wiadomości, które mnie zaskakiwały. Wydarzenia poznajemy z perspektywy Kiry. Ogólnie ciężko było mi polubić tą bohaterkę. Jak dla mnie za szybko poddała się namiętności Sedricka. A najzwyczajniej w świecie Sedricka nie polubiłam. Myślę, że gdybym go poznała bardziej - jego myśli, uczucia to bym i jego polubiła. Ich relacja jest bardzo zagmatwana. Poznajemy wspomnienia Kiry sprzed pięciu lat, które trochę jak dla mnie wprowadziły chaosu. W książce mamy tajemnice, niedokończone sprawy. Jakoś specjalnie mnie ta książka nie wciągnęła czy zaintrygowała, lecz miło spędziłam czas czytając ją. Czytając znalazły się momenty gdzie się pośmiałam. 6/10