Na jednym z osiedli domków szeregowych dochodzi do niecodziennego zdarzenia. W sklepie spożywczym umiera na zawał człowiek. Jego zwłoki zostają zaciągnięte na zaplecze, aby kontynuować sprzedaż. Klienci wiedzą, że jest to zachowanie naganne, a jednak nikt się temu nie przeciwstawia. Każdy kontynuuje zakupy. Po niedługim czasie od feralnego zdarzenia, na murze jednego z szeregowców pojawia się pisany farbą duży napis: „Dzień sądu nie ominie żadnego z nas”. Mieszkańcy podświadomie łączą wydarzenie w sklepie z bluźnierczymi napisami, które raz po raz pokazują się na murach. Zaczynają podejrzewać się o wypisywanie oszczerstw oraz żyć w coraz większym niepokoju.