Niebanalny i niepokojący thriller psychologiczny. Wyraziści bohaterowie, mroczny klimat i olbrzymia czytelnicza przyjemność.
Pierwsze rozdziały to idealna Ona, zakochany On i wspaniałe, posłuszne dzieci… ale wiemy, że coś się za tym kryje, że jest jakaś tajemnica, że jest jakiś mrok w tej rodzinie z sąsiedztwa. Jednak nasze czytelnicze przypuszczenia a historia zapisana na kartach tej książki to wielkie, niewyobrażalne zaskoczenie…
Gdy myślimy o sposobie na przełamanie nudy i rutyny w małżeństwie możemy wymienić: większą czułość, wrażliwość na siebie, bliskość fizyczną i emocjonalną, szczerość… rozmowę o potrzebach, planach, marzeniach… „wieczorną randkę”. Tym bardziej szokujący jest powód potajemnych spotkań tej pary z sąsiedztwa…
Z pozoru zgodne małżeństwo, które wspólnie łączą krwawe sekrety, w rzeczywistości kłamstwa i przemilczenia to sposób porozumiewania się tej pary. Kłamstwo rodzi kolejne kłamstwo, lata budowania fałszywego wizerunku (zarówno przed ludźmi w towarzystwa, jak i w domowych pieleszach), lata stawiania sobie i dzieciom coraz wyższych wymagań… można zatracić się w lawinie mistyfikacji… ale nie tu… ale nie gdy mówimy o…
Nie chcę zdradzić za dużo, bo czytanie „Mojej doskonała żony” to wielka przyjemność, której nie chcę Wam odbierać.