Fantastycznie dopracowana kreska. Czarne tło rysunków podkreśla mroczność historii. Tematycznie komiks Turka przypomina mi Fabrykę Presla: prześladowanie mniejszości, Żydów. W Fabryce jednak prześladowana mniejszość odróżnia się od pozostałych członków społeczności posiadaniem 6 palców u rąk. Tu po prostu znikają - zmieniają się w kamień. To nie mniej symboliczne niż palce, ale kryminalny wątek i psychologiczny trop inwalidy na wózku (straszenie psychologią w filmowym horrorze już było...nawet już w latach 20-ych) zaciemniają trochę obraz. Nie mowy o tym, że mieliby być w czymkolwiek inni niż ogół mieszkańców miasta. I nie pomaga tu w skojarzeniach nawet osadzenie historii w Vichy i informacje z dialogów, że we Francji panoszą się Niemcy. Historia Presla jest bardziej czytelna, silniejsza, choć całkiem bez słów. Nigdy bym pewnie nie wpadł na "gniazdo" i "kukułkę" (okładka), gdybym tego nie przeczytał w jakiejś recenzji...