Kornel Makuszyński powiedział kiedyś, że gdyby Adam był prawnikiem to nadal żylibyśmy w raju, bo sprawa o eksmisję trwałaby do dziś. Przekonanie o dużym znaczeniu prawników w społeczeństwie często w przykry dla środowiska prawniczego sposób konfrontowane jest z ostrą krytyką wymiaru sprawiedliwości oraz opinią społeczną o takich negatywnych cechach jurystów, jak skłonność do krętactwa i mataczenia, przemądrzałość, przekonywanie o swoich racjach wbrew faktom, egoistyczne myślenie tylko o własnych interesach. Także w społeczności uniwersyteckiej prawnicy nie cieszą się nadmierną sympatią i postrzegani są jako nosiciele wyżej wymienionych defektów charakterologicznych. Chronią się więc za ekologicznym hasłem ?Nie deptać... prawników" i szukają okazji, by przekonać o randze swego zawodu. Z dumą prezentują swój dorobek naukowy, czołowe miejsce w rankingach wydziałów prawa, przedstawiają sukcesy i pozycje luminarzy wydziałowych, z których znaczna część zajęła poczesne miejsca nie tylko w historii prawa, lecz także w historii państwa polskiego.