Dorośli, dzieci i książki
[…] warto zadać bardzo ogólne pytanie: co mówią o nas i o naszej kulturze wydawane w świecie, w Europie i w Polsce książki dziecięce, jak można je zobaczyć, nie pomijając kontekstu ekonomicznego i politycznego w najszerszym, nie wyłącznie bezpośrednim rozumieniu? […] Warto dyskutować o książkach dziecięcych wystrzegając się przy tym łatwych uogólnień i publicystycznych wniosków, na przykład dwóch przeciwstawnych diagnoz otyczących z jednej strony „zdziecinnienia” współczesnych dorosłych i całej kultury czy – przeciwnie – unikania poppsychologicznego banału mówiącego o „dziecku w nas” i zachęcającego do jego usilnych poszukiwań. Powiedzmy raczej, że wciąż nie wiemy o sobie wielu rzeczy, które możemy zauważyć i lepiej zrozumieć poprzez literaturę, w tym także tę, którą dorośli (najczęściej w dobrej, czasami w złej wierze) adresują do dzieci.
(z artykułu wstępnego Anny Czabanowskiej-Wróbel)