"Chruptak obudził się, otworzył szeroko swój kolorowy dziób i ziewnął. Ależ dobrze się spało! Teraz pora na śniadanie!
Chciał przygotować swoją ulubioną kanapkę z masełkiem z żołędzi. Ale co to? Gdzie masełko? Skończyło się, co za pech!
Postanowił wyjść z dziupli i uzupełnić zapasy, bo w brzuchu burczało mu już na całego. Najpierw grzecznie umył zęby. O nie! Ulubiony kubek, w którym Chruptak trzymał swoją szczoteczkę, spadł na podłogę i potłukł się w drobny mak. Taki pech!
Jak to się mogło stać? Brak śniadania to zły znak! Moje szczęście bawi się ze mną w chowanego! – pomyślał Chruptak. – Muszę czym prędzej znaleźć żołędzie na masełko, bo tam, gdzie będą żołędzie, tam na pewno jest także moje szczęście. Tylko gdzie go szukać?
Chciał przygotować swoją ulubioną kanapkę z masełkiem z żołędzi. Ale co to? Gdzie masełko? Skończyło się, co za pech!
Postanowił wyjść z dziupli i uzupełnić zapasy, bo w brzuchu burczało mu już na całego. Najpierw grzecznie umył zęby. O nie! Ulubiony kubek, w którym Chruptak trzymał swoją szczoteczkę, spadł na podłogę i potłukł się w drobny mak. Taki pech!
Jak to się mogło stać? Brak śniadania to zły znak! Moje szczęście bawi się ze mną w chowanego! – pomyślał Chruptak. – Muszę czym prędzej znaleźć żołędzie na masełko, bo tam, gdzie będą żołędzie, tam na pewno jest także moje szczęście. Tylko gdzie go szukać?