Recenzja powstała dla grupy Fantastyka na luzie
Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać "Ósmego pasażera Nostromo". .
Czy jest ktoś kto nie oglądał filmu? Albo gorzej - nawet nie słyszał o ciemnoskórym przystojniaku, o nieco pociągłej głowie, ale za to o pięknym (choć nieco obślizgłym) uśmiechu, pełnym metalowych, iskrzących ząbków?
Zdarza Wam się czasem sięgnąć po książkę, która powstała na podstawie filmu, a nie na odwrót?
Przyznam szczerze, że mi nie często. Dlatego tym chętniej podzielę się z Wami moją opinią na temat niespodziewanego gościa na statku Nostromo 🙃
Kiedy tylko pojawiło się nowe wydanie, które ukazało się nakładem @wydawnictwo_vesper, jako wielka - i wierna przez tyle lat! - fanka "Obcego" wiedziałam, że jest to obowiązkowa pozycja dla mnie! Wychowałam się na filmach z piękną, waleczna Ripley i każdą część widziałam po milion razy. Dlatego byłam tym bardziej ciekawa czy książka mnie czymś zaskoczy.
Początek był... ciężki. Szedł mi bardzo opornie, wstęp był przegadany i nieco przegadany. Akcja baaaardzo długo się rozkręcała. Dopiero na setnej stronie bohaterowie, W KOŃCU znaleźli się na tajemniczym statku, stworzonym przez nieznaną cywilizacje... Jak ja czekałam na ten moment!
I od tej chwili miało już pójść z górki. Mimo, że zna się tą historię i nie jest to nic nowego czy odkrywczego, powieść czytało się z dużym zainteresowaniem i sporą dawką przyjemności
W trakcie czytania powieści nie mogłam sobie oczywiście odpuścić porównywania fabuły z filmem. Ponieważ to właśnie na podstawie filmu, powstała seria książek - nie na odwrót ;).
I rzeczywiście. Powieść jest idealnym wręcz odwzorowaniem filmu. Nawet jeśli chodzi o przekomarzania i żarty głównych bohaterów, wygląd statku i... nie ukrywajmy, kolejność śmierci bohaterów. Skupiono się nawet szczegółowo na kocie żyjący na Nostromo. Znalazłam zaledwie kilka, minimalnych różnic, które nie miały większego wpływu na ogół powieści.
Ok... Może nie było to coś innowacyjnego czy zaskakującego. Coś po czym nie mogłam zbierać szczęki z podłogi. Ale... był to miły powrót do historii, którą znam doskonale i do której mam ogromny sentyment. .
I wiecie co? Z przyjemnością obejrzę film. Jeszcze raz. A najlepiej wszystkie części ;). .
A Wy? Chcecie poznać jeszcze bliżej historie przystojniaka kosmosu o pięknym, choć nieco metalicznym uśmiechu?~ hybrisa