Eseje Henryka Dasko to rozrachunek z Warszawą jego młodości. Ciekawiło go: gdzie są chłopcy z tamtych lat? Gdzie Tyrmand i Hłasko, gdzie Marek Nowakowski, gdzie Brycht? Pisząc o nich, odpowiadał na te pytania. Odpowiadał uczciwie i rzetelnie, co w dzisiejszych czasach bynajmniej nie jest normą. W szkicach przeplatają się obsesyjnie dwa spojrzenia – chłopaka z Warszawy lat 60. i emigranta wygnanego z Polski przez antysemityzm komunistycznej elity władzy.