"Przyzwyczailiśmy się już do twardych gliniarzy nonkonformistów, ale wiecznie coś knujący, drapiący się, hemoroidalny bohater Welsha o niewyparzonej gębie zostawia ich wszystkich daleko w tyle. (...) Czarna jak piekielna smoła komedia Welsha jednocześnie bawi i szokuje. (...) Fantastycznie groteskowa".