Dziadziu Józef żył naprawdę. Mieszkał w domaradzkiej wsi Poręby, w drewnianym domku pokrytym starą ceglaną dachówką. Domek z jednej strony był otoczony pochylonym płotem, w który wrósł krzew dzikiej róży, z drugiej lasem. To właśnie tu, z dala od miejskiego zgiełku, schodzili się nie tylko jego wnukowie, ale całe gromady dzieciaków, by posłuchać ciepłych biblijnych opowiadań.