Ostatnia wdowa.
Nie, wcale nie ostatnia! To pierwsza książka Karin Slaughter, która trafiła w moje ręce i z pewnością nie ostatnia.
Jak przebiegło moje pierwsze spotkanie z Willem Trentem i Sara Linton? Dobrze, choć przyznam się, że książka z powodzeniem mogłaby być znacznie krótsza. Dłużyły mi się wywody Dasha w obozie NAPu. Jednak do brzegu...
Will i Sara spędzają popołudnie u rodziców kobiety. Ciszę upalnego dnia przerywa wybuch. Will w tym momencie zapomina o swoim rozgoryczeniu, że nie został wciągnięty do zespołu zajmującym się przetransportowaniem Novaka, groźnego kryminalisty i razem z Sarą ruszają w kierunku hałasu. Ich bieg przerywa wypadek samochodowy. Oboje rzucają się do pomocy, jednak szybko orientują się, że to był tylko wypadek. Wszystko wskazuje, że przynajmniej część wydarzeń została ukartowana,a mężczyźni, którzy ucierpieli w wypadku to tak naprawdę zamachowcy stojący za słyszanym przez parę wybuchem. Gdy faceci orientują się, że oboje zrozumieli kim są, porywają ze sobą Sarę, wykorzystując fakt, że jest lekarką. Linton nie udaje się uwolnić po drodze, gdyż Michelle Spivey, porwana przez kilkoma miesiącami naukowiec, jest już przez nich tak zastraszona, że nie wykorzystuje okazji nadarzającej się do ucieczki obu kobiet. Nie tracąc jednak nadziei robi wszystko, by przeżyć i ułatwić Willowi poszukiwania poprzez zostawienie tajnych wiadomości w miejscach, gdzie zatrzymują się porywacze. Jednocześnie stara się rozwikłać zagadkę Michelle Spivey i tajemniczej, dobrze chronionej, szklarni w środku lasu, do której prowadzona jest naukowiec.
Tymczasem Trent, po tym jak ucierpiał w starciu z porywaczami Sary trafia do szpitala. Szybko go jednak wyciągają ze szpital niego łóżka jego partnerka zawodowa Faith oraz szefowa Miranda. Obie wpadły już na trop porywaczy i wiadomości Sary. Teraz pozostaje tylko przeniknąć do struktur NAPu, organizacji, z której pochodzili mężczyźni. I to jest zadania dla wciąż obolałego i umierającego z tęsknoty za Sarą, Willa.
Czy Trent poradzi sobie w pracy pod przykrywką? Czy znajdzie Stare żywą? I po co grupie przestępczej potrzebna była Michelle Spivey?