Sama mało kiedy sama z siebie sięgam po jakąkolwiek biografię. Jeśli chodzi o autorów czy gwiazd - zazwyczaj nie ma wielu osób, które na tyle by mnie fascynowały, bym chciała dowiadywać się cokolwiek o ich życiu.
Sylvia Plath za to jest jedną z nielicznych autorek, która mnie zaintrygowała. Po przeczytaniu jej powieści ,, Szklany klosz”, która okazała się być autobiografią, pomyślałam sobie, że chciałabym dokładniej poznać życie Sylvi, ponieważ książka pozostawiała niektóre nie do końca wyjaśnione wątki.
Czytało się tę pozycję bardzo szybko, co niezmiernie mnie zdziwiło... Nie mogłam się oderwać od czytania, mimo że nie była to szczęśliwa historia, ponieważ Sylvia popełniła samobójstwo i historia miała pokazać, co mogło spowodować to zdarzenie.
Carl Rollyson przedstawił naprawdę dokładnie życie autorki, w ciągu chronologicznym, przez co mogłam dokładnie poukładać sobie zdarzenia i osoby, które były opisane.
Ciekawą też rzeczą jest fakt, że autorowi jako pierwszemu udało się rozmawiać z bardzo ważną postacią, jaką jest Ruth Tiffany Barnhouse, która jest psychoanalityczką, do której Plath pisała listy o swoich wszystkich problemach.
Szczerze, jeśli ktoś miał okazję czytać coś z twórczości Plath, lub chciałby dokładniej poznać ją, polecam tę biografię z całego serca.