zwykle nie czytam dopisywanych przez innych autorów części kultowej literatury; zaryzykowałam raz z kontynuacją "Piotrusia Pana" i to mi wystarczy; podobno nie lepiej było z naśladownictwem "Przeminęło z wiatrem"; "Pan Samochodzik" Nienackiego jest dla mnie zamkniętym rozdziałem a kolejne dopisane tomy traktuję jako całkowicie osobny cykl; nie można oczywiście uniknąć porównań bo, w przypadku tego tomu, naśladownictwo jest widoczne i pewnie zamierzone; niby tak samo poprowadzona akcja, taki sam sposób zapisywania tytułów rozdziałów i takie same opisy historyczno-geograficzne; niestety tutaj opisy te są z lekka nużące; zalatują wyciągiem z encyklopedii, a czasem niestety z korzystaniem z niesprawdzonych źródeł; seria ta pewnie nie zostanie "kultową", ale przeczytać można; wahałam się między wystawieniem oceny dobrej; w końcu jest punkt niżej za korzystanie z etykietki Pana Samochodzika; książka w sam raz do czytania w pociągu albo na plaży; i pewnie sięgnę po inne części