Otwarta formuła książki powinna sprzyjać lekturze zarówno ze strony kogoś, kto jest dojrzałym chrześcijaninem i katolikiem, jak również sprawić, że będzie ona czytelna dla ludzi relatywnie odległych od religii, ale zainteresowanych rzeczywistością wiary i kultury ludów Papui Nowej Gwinei. Trzeba bowiem przyznać, że znajomość tamtejszych realiów - czy to w osobistym doświadczeniu, czy też poprzez publikacje - jest w naszym kraju raczej śladowa. Książka daje zatem szansę wyzbycia się stereotypowych skojarzeń typu: Papuas, kanibal i łowca głów, by dostrzec po prostu człowieka z całym bogactwem jego życia.