Opinia na temat książki Płakaliśmy bez łez

AN
@angelika.a.romer · 2023-04-13 21:54:11
Przeczytane

Sonderkommando to temat ciężki, bo więźniowie obozów zagłady wykonujący prace w tych obozach nie byli zwykłymi pracownikami, którzy sami zgłosili się na ochotników. Byli to ludzie, którzy wbew własnej woli zostali wybrani do najgorszej z możliwych czynności - pomocy przy gazowaniu i pozbywaniu się zwłok.
Płakaliśmy bez łez to książka, w której nie tylko przeczytamy bardzo dokładny opis całego procesu masowych mordów na ludziach poprzez ich gazowanie. To opis przeżyć i doświadczeń byłych więźniów, do których udało dotrzeć się Gideonowi Griefowi. Izraelski historyk poświęcił wiele czasu na oczyszczenie z błędnych zażutów żydowskich więźniów wciąganych przymusowo do Sonderkommando, by tam brali udział w pilnowaniu nowo przybyłych więźniów podczas rozbierania się i wprowadzania ich do komór gazowych, interweniowali w przypadku panikujących lub podejrzliwych, a później przenoszeniem i paleniem zwłok.
Kolejne strony książki, opisy więźniów to, jak wiele pamiętają i w jaki sposób o tym opowiadają powoduje, że nie da się jej czytać bez wzruszenia i poczucia niespawiedliwości i bezsilności. Szaul Chazan w rozmowie z autorem książki powiedział tak "(...) Jeśli istnieje piekło po śmierci, sądzę, że tak właśnie wygląda, (...)". Inny były więzień opowiada o tym, że po wojnie zatrudnił się w piekarni na nocną zmianę, aby tylko nie musieć myśleć o przeszłości. Nie potrafił zapomnieć o tym, czego doświadczył w trakcie wojny więc szukał ratunku w pracy na nocną zmianę. To tylko jedne z wielu historii ocalałych.
Najżałoźniejsi z żałosnych, tak właśnie określa Sonderkommando Gideon Grief. I moim zdaniem to określenie bardzo pasuje, bo ludzie Ci niejeden raz spotkali, w przywiezionych transportem do gazowania, swoich bliskich i znajomych. Musieli patrzeć na to, jak prowadzeni się na śmierć i nie mogli ich uratować. Patrzenie na ludzi, którzy nieświadomie idą do komory gazowej to dramat nie do wyobrażenia, a oni niejeden raz patrzyli na dzieci, które przerażone wielkimi oczami szukały ratunku, a później odrywali od siebie ciała tych samych dzieci, w których jeszcze chwilę temu było pełno życia.
Niejednokrotnie odrywali od siebie martwe ciała tych, którzy chwilę przed śmiercią złączyli się w wiecznym uścisku, by nie umierać w samotności.
Ci ludzie wiedzieli, co po jakimś czasie stanie się również z nimi, bo nie wychodziłeś z obozu, gdy byłeś więźniem, nawet jeśli pracowałeś w Sonderkommando. Lektura jest ciężka i pełna bardzo dokładnych i co za tym idzie przerażających opisów, ale jest dziełem sztuki, skarbem wiedzy historycznej, który powinno się czytać i przekazywać z rąk do rąk. Jeśli ktoś chce poznać prawdę o tym, jak wyglądało życie Sonderkommando to, ta książka jest idealna, bo zawiera nie tylko informacje, które osobiście udało się zdobyć autorowi, ale również bardzo pokaźne przypisy więc i ogrom wiedzy zgromadzonej również przez inne osoby zajmujące się tą tematyką.



Ocena:
Data przeczytania: 2023-04-07
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Płakaliśmy bez łez
3 wydania
Płakaliśmy bez łez
Gideon Greif
9.6/10

Nikt, kto tam nie był, nigdy tego nie zrozumie - mówi wielu ocalałych z Zagłady. To stwierdzenie jest szczególnie trafne w odniesieniu do więźniów z Sonderkommando. Ich przeżycia nie mają odpowiednik...

Komentarze

Pozostałe opinie

... Czy dokładnie zeskrobałeś z pieca popioły przyjaciół i bliskich? I czy przez śnieg ciagnąłeś wózek Do hałdy z popiołami ludzi spalonych wcześniej? Czym zaimowalo się i kim było sonderkommando ...

Pozwólcie, że zacznę od dość osobistego wstępu. Gdyby ktoś zapytał o najważniejszą książkę̨ mojego życia… to będzie właśnie ta książka. „Płakaliśmy bez łez”. Kupiłam ją jeszcze będą uczniakiem, troc...

@fajgele@fajgele

"Myślę, że nikt nie ma prawa, żeby ich [Sonderkommando] osądzać, ani ten, kto doświadczył życia w obozie, nie mówiąc już o kimś, kto go nie doświadczył". Książka zawiera wstrząsające wspomnienia były...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl