Pocałunek Kier

Przepiękna historia, prawdziwa relacja love-hate, którą kocham.
Lijanas jest uzdrowicielką, która być wykorzystana w rytuale ratującym życie króla Kierów, wroga.
Zostaje porwana przez Krwawego Wilka, który ma nienaruszoną zawieść ją do króla i przy okazji zdobyć magiczny eliksir, który tylko ona może zrobić.
Mordan i Lijanas nie znoszą się. On jest brutalny, chamski i kompletnie pozbawiony uczuć, a przynajmniej tak myśli o nim uzdrowicielka, kiedy porywa ją z jej domu.
Ona wciąż szuka okazji, by się od niego uwolnić, ale za każdym razem wszystko dzieje się nie po jej myśli. Nieoczekiwanie oboje zbliżają się do siebie i zakochują się w sobie. Czy jednak to niespodziewane uczucie przetrwa? Czemu Lijanas jest aż tak bardzo ważna w tej rozgrywce?

Tak wiele zwrotów akcji i niespodziewanych zdarzeń już dawno nie widziałam. Kiedy byłam już pewna, że wszystko pójdzie tak jak myślę, to robiło się coś dziwnego i BUM nie ma tak. Nie zliczę razy ile drżałam z niepokoju o głównych bohaterów.
Końcówka jest tak niespodziewana i tak dobra, że aż bałam się ją skończyć. Na prawdę BAŁAM SIĘ.
Bardzo się cieszę, że udało mi się po nią sięgnąć, chociaż ani okładka, ani dostępność książki nie zachęcają do tego.
Jestem oczarowana. Podobało mi się to, naprawdę.

Świat wykreowany przez Lynn Raven jest niesamowicie magiczny i barwny. Jest to według mnie jeden z większych plusów powieści. Mamy legendarne stwory, dużo magii, całkiem sporo walki, natomiast nie mam pojęcia czemu w opisie jest pełno namiętności skoro jej nie ma...
Dodam, że sposób w jaki autorka popowadziła wątek Lijanas i Mordana podobał mi się, o dziwo sama jestem ty zaskoczona zwłaszcza, że nie wszystko w zachowaniu dzikiego Kiera mi pasowało.
Początek jak w każdej relacji jest trudny a jeśli jeszcze dziewczyna zostaje uprowadzona podstępem z rodzinnego miasta jest już w ogóle ciężko. Mimo wszystko jednak, nie będzie to spoilerem, Mordan i Lijanas zbliżają się do siebie. Momentami prostoduszna uzdrowicielka była irytująca, aczkolwiek może takie było założenie Raven, dać bohaterce trochę ludzkich cech, wszak wiele kobiet w sytuacji kryzysowej zachowuje się irracjonalnie!

Sam pomysł też mi się spodobał, odnośnie wielopokoleniowej walki między Nivardami a Kierami. O siejących spustoszenie Edari, o legendzie Białej Żmii. Mam tylko wrażenie, że autorka niektóre wątki rozciągała niepotrzebnie. Książka byłaby wtedy zdecydowanie krótsza, co nie znaczy że gorsza.
Zakończenie według mnie pozostaje poniekąd otwarte, gdyby więc okazało się, że powstanie kontynuacja pewnie bym ją przeczytała.

Absolutnie genialna powieść fantasy. Doskonale wykreowany barwny świat, w którym wojownicy walczą, uzdrowiciele leczą, są magiczne, legendarne istoty, jest wielka miłość, silniejsza niż śmierć, jest zdrada. Powieść pełna przygód, wielowątkowa, ale każdy najdrobniejszy szczegół ma znaczenie dla opowieści, nie ma w niej słów zbędnych, jest tylko żywy, prawdziwy świat i prawdziwe istoty, które wypełniają swoje przeznaczenie. Nie czytałam jeszcze tak doskonale skonstruowanej powieści fantasy, tak dopracowanej w najdrobniejszym obrazie.

Cudowna książka z przepięknie poprowadzonym wątkiem romantycznym. Mnie poruszyła do głębi i gorąco polecam ją wszystkim fankom relacji romantycznych w książkach fantasy.