Smutna,przerażająca i przygnębiająca historia.
Wielu czytelników jest rozczarowanych głównym bohaterem a przecież to nie jest fikcyjna postać,która po wielu trudach zostaje nagrodzona przez los wszelkim dobrem.
Współczuję i Enrique i całej Jego rodzinie oraz innym,których spotkał taki los.
Bieda,głód,rozstanie z matką,porzucenie przez ojca - to naznacza na całe życie i kilka rozmów z psychologiem nie pomoże uzdrowić serca i duszy,dlatego też nie dziwię się,że większość nie radzi się sobie z takimi problemami.
Ból,żal i rozczarowanie będą tym ludziom towarzyszyć do końca ich dni.....a każdego dnia kolejne rzesze matek wyruszają po lepsze jutro swych dzieci.