"Podróż po miłość. Emilia" to moim zdaniem bardzo udany debiut Doroty Ponińskiej. W niezwykle ciekawy sposób autorka połączyła ze sobą wątki historyczne i polityczne z powieściową fabułą i fikcją literacką. W opowieści tej przeplatają się nawzajem odmienne światy, odrębne kultury i różne zwyczaje. Wszystko jednak zdaje się być na swoim miejscu i czytelnik może bez trudności nadążyć za trzema odrębnymi wątkami, które w miarę rozwoju wydarzeń zbliżają się do siebie i scalają w kompletną i ciekawą historię.
Rozpoczynając lekturę przenosimy się na Litwę I połowy XIX w. Emilię Konarską poznajemy podczas jej pobytu w klasztorze nieopodal Wilna, gdzie trafiła po śmierci swojej matki. Dziewczyna od dziesięciu już lat przebywa pod opieką sióstr i niebawem ma rozpocząć nowicjat. Ojciec dziewczyny - polski patriota walczył w powstaniu listopadowym, potem został wcielony do carskiego wojska i nie było o nim żadnych wieści. Emilia uważała klasztor za swój jedyny dom, była posłuszną i wdzięczną wychowanką tak, że otrzymała nawet obietnicę od przełożonej - siostry Teodozji, że w przyszłości stanie na czele zgromadzenia. Życie Emilii ulega całkowitej zmianie, gdy pewnego dnia do klasztoru przybywa Tatar Salim z wieściami o jej ojcu. Emilian Konarski dostał się do tureckiej niewoli, skąd można go wykupić za pewną sumę od azerskiego księcia. Emilia dostaje pozwolenie od siostry Teodozji na opuszczenie klasztoru i wypełnienie misji, podróż do Stambułu pod opieką Salima i odszukanie ojca...
Równocześnie poznajemy sylwetkę angielskiego lorda z bogatej rodziny Grainful, podłego egoistę, który niespodziewanie staje Emilii na drodze. Młoda i łatwowierna dziewczyna nie znająca świata poza klasztornymi murami daje się łatwo omamić mężczyźnie, który tak naprawdę nienawidzi kobiet i gardzi nimi.
Poszukiwania ojca wcale nie są łatwe i wymagają kolejnej niebezpiecznej wyprawy tym razem w dzikie ostępy Kaukazu. Dramatyczne wydarzenia podczas podróży stawiają na drodze Emilii kolejnego intrygującego mężczyznę - tajemniczego i romantycznego tatara o imieniu Zakir. Mężczyzna zauroczony poezją Rumiego - perskiego poety i mędrca, mistyka i duchowego przewodnika muzułmanów sprowadza Emilię do Stambułu, do domu swojej matki. Zamieszkawszy w kobiecym haremie dziewczyna poznaje fascynujący świat Bliskiego Wschodu i co więcej... z dnia na dzień jest nim coraz bardziej zauroczona. Powoli doświadcza też uroków życia, których musiała się wyrzec za murami klasztoru i o jakich nawet nie miała pojęcia.
Czy Emilii uda się wreszcie odnaleźć ojca? Jak potoczą się jej losy? Czy poznany Zakir stanie się mężczyzną jej życia? A może dziewczyna powróci do klasztoru, tak jak obiecała matce przełożonej?
Powieść Doroty Ponińskiej nie jest pospolitą historią miłosną osadzoną w klimacie Orientu. Wątek nawiązujący do historii XIII wiecznego poety Rumiego i jego rodziny wspaniale komponuje się z kulturą Islamu i zasadami panującymi na Bliskim Wschodzie. Choć jak dla mnie świat muzułmański został przedstawiony zbyt idyllicznie - wręcz idealnie, a tym samym mało realistycznie. Z prawdziwą przyjemnością będę oczekiwała na kolejne części "Podróży po miłość", a przeczytaną "Emilię" zdecydowanie polecam miłośnikom powieści obyczajowo - przygodowych osadzonych w kulturze Orientu.