Lubię książki Saramago, chociaż jego sposób narracji mnie drażni (ale rozumiem pisarz może chcieć odróżniać się nie tylko treścią ale też formą).
Ale do rzeczy: treść "Podróży słonia" dobrze oddaje notka, nie jest to 'kino akcji', nie jest ważne co się dzieje ale jak się dzieje i jak można na wydarzenia patrzeć.
Najpiękniejsza w tej książce jest zabawa autora z czytelnikiem, skaczemy po stuleciach, zastanawiamy się nad słusznością wyboru takiej a nie innej jednostki odległości, nad tym jak można odmówić arcyksięciu nie narażając się na karę i tak dalej. "Podróż słonia" to opowiastka o miniaturowym wędrującym świecie, książka niczym Salomon vel Sulejman niesie nas na swoim grzbiecie, raz po raz stanie, pomacha trąbą, przyklęknie i pójdzie dalej.