Porwanie Baltazara Gąbki

,,Żeby was pokręciło''.

Polska klasyka dziecięca w brawurowym wydaniu. Niezwykle barwna, psychodeliczna wyprawa do krainy deszczowców w celu uratowania naukowca. W tę dziką podróż wybiera się smok wawelski, nadworny medyk oraz znakomity kucharz (mistrz patelni). Zmierzając do Kibi-Kibi - stolicy okrutnego tyrana - przeżywamy niesłychane przewroty rewolucjonistyczne, śladami przyjaciela podążają szpiedzy oraz agenci gotowi zdradzić ojczyznę. Jak na bajkę dla dzieci sporo tutaj motywów politycznych: od zamaskowanych wichrzycieli, po plutokratów i rabusiów o złotym sercu. Ciężko nie docenić sylwetki postaci. Wiecznie pozytywnie nastawiony smok, który uwielbia chodzić w swoim szlafroku pykając fajkę przed snem. Aż po Baltazara Gąbkę, który nie godzi się na sprawę sądową na obczyźnie. Podlane to sosem deszczowej pogody, sympatycznych bohaterów drugoplanowych, jak gburny hipopotam czy Don Pedro w czarnej pelerynie z rękawicami na dłoniach. Ponadto doceniam budowany półszeptem suspens, pokręcony humor, jakby z francuskiej telewizji. Legendarne podania podane bez uprzedzeń, a do tego liczba wykręconych pomysłów skłania mnie do wielkiej euforii. Przykład dobrej, niezachwianej książki dla dzieci, która dla dorosłych ma wymiar antyutopii czy politycznej adwersacji.

Tak właśnie rozpoczyna się wyprawa na ratunek Baltazarowi Gąbce, zapraszamy!

Słynny biolog Baltazar Gąbka pięć lat temu wybrał się do Krainy Deszczowców, aby badać tam życie żab latających Rhacophorus reinwardti. Przedłużająca się nieobecność, a przede wszystkim brak odpowiedzi na listy, zaniepokoiły brata szanownego uczonego - Hipolita Gąbkę, który udał się z tym problemem do księcia Kraka. Krak uznał, że należy wezwać na pomoc wspaniałego podróżnika Smoka Wawelskiego. Smok trochę się opierał, ale w końcu przyjął zadanie. Udzielenie pomocy Gąbce to szczytny cel, ale z drugiej strony - taka okazja na zbadanie tajemniczej krainy może się już nie zdarzyć.

Książka jest przezabawna, ten typ humoru trafia do mnie bezbłędnie. Uśmiałam się jako dziecko, chichrałam się i teraz. Wysłuchałam tym razem audiobooka w wykonaniu pana Krzysztofa Tyńca - bardzo polecam, słuchało się świetnie.