Trzecia część przygód rodziny Pożyczalskich.
(fragment)
Idąc gęsiego, ze Spillerem na czele, pokonali przestrzeń dzielącą ich od czółna. Z bliska wydawało im się przestronne, ale dość niezgrabne w kształcie: prostokątne i płaskodenne, za to mało wywrotne. Było to rzeczywiście, tak jak Dominika odgadła, pudełko od noży i widelców, długie i szerokie, z symetrycznymi przegródkami na sztućce różnych wymiarów. - To czółno raczej należałoby nazwać barką - zauważył Strączek, oglądając je ze wszystkich stron. - Dobrze się trzyma na wodzie - pochwalił Spiller i pokazał im, jak można zakryć je od góry rozkładającym się na boki wiekiem.