,,Przecinaczka" Kiki Hatzopoulou to bardzo dobre połączenie fantastyki i kryminału, choć sam początek jest dość bezpieczny w swojej konstrukcji. Sugeruje typowe Urban fantasy z elementami detektywistycznymi, które wprowadzają czytelnika do świata stworzonego przez autorkę. Z pewnością podczas jego czytania przyjdzie wam do głowy kilka popularnych serii opartych na tych samych motywach, jednak im fabuła dalej posuwała się do przodu, tym historia stworzona przez Kiki Hatzopoulou zyskiwała na oryginalności.
Wątek kryminalny został bardzo ciekawie poprowadzony. Autorka nieraz wodziła za nos bohaterów i mnie, utrudniając odkrycie sprawcy okrutnych porwań i całego zamieszania. Z kolei wątek mafijny nie jest przerysowany, a mimo to autorce udało się wokół niego stworzyć otoczkę mroku i tajemnicy. Poza tym Hatzopoulou zaskoczyła mnie, pozytywnie sięgając, po mniej znanych bogów, zamiast tych pierwszego rządu, najbardziej popularnych z panteonu. Sam system magiczny mimo tego jest oparty na bardzo intuicyjnych zasadach. Autorka stara się nim bawić. ,,Przecinaczka" Kiki Hatzopoulou to klimatyczna opowieść o niełatwych wyborach, zagubieniu, nienawiści, zemście i niesprawiedliwości. Ma kilka słabszych elementów, ale dobrze spędziłam czas z tą historią. Od drugiej połowy nie mogłam się oderwać i z niecierpliwością czekam na drugi tom.