Cytaty z książki "Rana"

Dodaj nowy cytat
Nie zdołała już nad sobą zapanować. Zaczęła płakać. Łzy ciekły jej po policzkach, znacząc swój ślad ciemnym tuszem do rzęs. Sławek pomyślał wtedy, że piętnastolatki mogą próbować z całych sił udawać dorosłe. Mogą się malować, wyzywająco ubierać, jednak kiedy płaczą, widać, że są tylko dziećmi.
Klementyna pomyślała, że ludzka mimika jest zaskakująco uboga. Repertuar min i grymasów jest ograniczony i powtarzalny. Ten sam wyraz twarzy przyjmujemy w sytuacji nieprzyjemnej, ale trywialnej, w gruncie rzeczy nieistotnej oraz w chwili absolutnie granicznej.
Czasami przyjęcie razów to najlepsza obrona, bez względu na to, czy chodzi o wyrzuty czy pięści.
Matka Marysi pokręciła przecząco głową.
- Była moim oparciem, a ja nie rozumiałam...
- Czego?
- Tego, że jeśli na kimś tak się opierasz, to ten ktoś prędzej czy później się złamie.
To zabawne, że możesz dojść do miejsca w życiu, kiedy rak będzie najlepszą rzeczą, jaka ci się przydarzy.
...pieniądze potrafią kopać rowy równie głębokie co kolor skóry czy narodowość.
Brzydka i zła dziewczynka. Niegrzeczna i niewdzięczna. Tak mówiła matka., a skoro matka tak mówiła, to musiała być prawda. Bo ona miała tylko sześć lat, a kiedy masz sześć lat, to każde słowo matki jest szczerą prawdą. Jedyną, jaka istnieje.
Matka ruszyła w stronę łóżka. Ciemność drżała przy każdym jej kroku. Matka była wielka. Matka była przerażająca. Ale pomimo tego ona ją kochała, bo miała tylko sześć lat, a kiedy masz sześć lat, to nie potrafisz inaczej. Ten wielki, przerażający potwór jest całym twoim światem i zrobisz wszystko, żeby tylko go zadowolić. (...) Bo kiedy masz sześć lat, matka jest wszystkim, a poza nią nie ma niczego.