„Rzeczywistość bywa złośliwa”[s. 336] Dzieci są niewinne, nie wzbudzają podejrzeń. Wejdą w każdą dziurę, prześlizgną się pod czujnym okiem każdego ochroniarza. Przecież to tylko dziecko. W sumie, to jedynym ich ograniczeniem jest wiek, wraz z nim zdobywa się przecież nowe uprawnienia. Ale to także ich największa zaleta – przecież dorośli nie patrzą... Recenzja książki Republika