PrzeczytaneKomiks & Powieść graficznaU mnie na półce
Kolejne dzieło ze stajni Bendisa które na stałe zapisało się w dziejach komiksu. Jak zawsze, Pan B. jedzie po bandzie i miażdży wasz pogląd na świat Marvela. Tym razem, po jatce i upadku Avangers mamy utopijną wizję świata gdzie Homo Superior są rasą dominującą, mutanta możemy spotkać na każdym rogu a przeprogramowane Sentinele polują na podziemne szajki Sapienów, czyli ludzi. Tylko nasz stary, dobry i niezniszczalny Logan pamięta kto stoi za tą "idyllą" i jak zawsze mówi: "nie!". Komiks czyta się rewelacyjnie a całości dopełniają miłe dla oka rysunki i kreacje zapadające w pamięć: renesansowa Genosha, piękne mundury straży przybocznej Magnusa, ostatnie, piękne plansze. Uff... no i ten finał po którym mamy mega niedosyt i pytamy: "What the hack?!!"
Witajcie w świecie, którym mutanci i ludzie żyją w harmonii, a wszystkie najskrytsze pragnienia każdego z superbohaterów zostały spełnione. Utopijna rzeczywistość nie jest jednak wolna od wad. Gdy wyc...