Opinia na temat książki Saharyjskie dni

@zarwananoc @zarwananoc · 2019-06-04 12:37:34
Przeczytane
"Rodzina przynosi radość każdemu! Otacza nas ciepłem, nie zważając na trudności. Nawet niewolnika, jeśli ma rodzinę, nie można moim zdaniem uważać za skrajnie nieszczęśliwego."

"Saharyjskie dni" to moja pierwsza książka z literatury tajwańskiej, którą zaliczę do jednych z lepszych. Sięgając po książkę spodziewałam się ciężkiej lektury, przez którą będę brnąć przez następny miesiąc. Moje oczekiwania nie spełniły się pod żadnym względem, a jednym z największych minusów książki to.. za mała czcionka.
Jak możemy się dowiedzieć z opisu, książka przedstawia autobiograficzną relacje z życia "Chinki na pustyni". Wszystko zostało przedstawione w krótkich opowiadaniach wyciętych z życia codziennego autorki i przedstawia wiele spraw, które pewnie by umknęły przeciętnemu człowiekowi. Na samym początku książki jak i na końcu mamy także kilka słów, które zapoznają nas z życiem głównej bohaterki, co jak najbardziej zasługuje na duuży plus. Autorka spośród tłumu ludzi przede wszystkim wyróżnia się dobrocią serca i ochotą pomocy w każdej chwili, nawet gdy jej życiu zagraża niebezpieczeństwo. Przez te cechy Sanmao doświadcza wielu przygód i wprowadza swojego czytelnika w nieodkryty świat. Osobiście autorka zauroczyła mnie swoją codziennością, choć w niektórych chwilach czułam się znudzona. Bywały historię, które wciągnęły mnie bez reszty i musiałam przeczytać je do końca, lecz niektóre nie chciały zagościć w moim sercu, przez co podchodziłam do nich kilka razy. Sanmao także zachęca nam do czytania swoim pozytywnym humorem, przez co czytelnik potrafi uśmiechnąć się pod nosem i wyciągnąć karteczki z czeluści szafy aby zaznaczać ciekawe fragmenty.
Najbardziej w tym wszystkim poruszył mnie fakt, że każde z wydarzeń zawartych w książce wydarzyło się naprawdę, a są one przeróżne. Spotykamy się z tymi wspaniałymi chwilami, gdzie sami mamy ochotę wsiąść w samolot, a najlepiej w wehikuł czasu, ale są i takie momenty, w których współczujemy autorce i dziwimy się jej miłości do pustyni.
Jedyne co mam do powiedzenia, to zachęta do zapoznania się z książką Sanmao.

"Człowiek to takie zwierzę, które najbardziej boi się, że pozna samego siebie."

Za książkę dziękuję portalowi CzytamPierwszy.
Ocena:
Data przeczytania: 2019-06-04
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Saharyjskie dni
Saharyjskie dni
Chen "Sanmao" Ping ...
8.4/10

Klasyka literatury tajwańskiej po raz pierwszy w Polsce! Napisane przez Sanmao Saharyjskie dni to autobiograficzna relacja z życia pisarki na Saharze, na której mieszkała wraz ze swoim hiszpańskim mę...

Komentarze

Pozostałe opinie

Mając w ręce literaturę tajwańską spodziewałam się filozoficznej rozprawy o życiu i śmierci. Do tego ta poważna okładka. Jednak nic bardziej mylnego. „Saharyjskie dni” to zapiski z życia codziennego p...

ID
@IdeCzytac

Pierwsza tajwańska książka w Polsce, to musiałam przeczytać ponieważ byłam ogromnie ciekawa tej autobiografii. Sanmao przez rodzinę zawsze była nazywana małą siostrzyczką lub siostrunią nawet kiedy zo...

Jak tylko zobaczyłam, że pojawi się u nas pierwsza tajwańska książka, to od razu wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć i ani trochę mnie ona nie rozczarowała! Książka jest to zbiór krótkich opowiadań ...

Do tej pozycji podchodziłam jak pies do jeża. Nie kusiła mnie okładką, mogę powiedzieć, że nawet zniechęcała. Wydawało mi się, że będzie ciężka w odbiorze, że nie podołam, że mnie nie zainteresuje. Z...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl