Nie będę wymyślał głębszego uzasadnienia. Po „Samosiejki” sięgnąłem tylko dlatego, że okładka zawołała mnie z wystawki w mojej ulubionej bibliotece. Nie mogłem się oprzeć temu wydaniu, choć nie miałem pojęcia kim jest Dominika Słowik, i dlaczego postanowiła pisać. Zazwyczaj wybieranie książki po okładce odbija mi się czkawką. Tym razem jednak – w ... Recenzja książki Samosiejki