Cytaty z książki "Sinobrody i inne opowiadania"

Dodaj nowy cytat
Adelajda cofnęła się o krok, rażona przejmującym strachem. Nie zdążyła zawrócić i pchnąć obrotowej ściany. Hrabia dopadł ją w mgnieniu oka, unieruchamiając w potężnym, niedźwiedzim uścisku. Dźwignął ją w powietrze, kierując się w stronę duchownego. Biskup uniósł miecz [...]
Na kolejnych obrazkach widnieli kapłani zarzynający swe ofiary na wszelkie możliwe sposoby. Artysta w zmyślny sposób uwypuklił szczegóły rytualnych mordów. Postrzępione korpusy, wydarte serca i krwiste węże tryskające z bezgłowych tułowi. Sceny te były jednocześnie upiorne, jak i urzekające, hipnotyzowały mnie realizmem przedstawień. Sporo krwi musiało zostać tutaj przelane w mienionych epokach. Najwidoczniej bogowie Majów mieli ogromny apetyt na ciała swych wyznawców [...]
Obmierzłe kreatury wciąż wyłaniały się z mroku niczym noworodki rodzące się z łona matki. Kosma struchlał, nie mogąc znieść widoku szkaradnych stworzeń. W końcu pojawił się ON [...]
Henriet ciął precyzyjnie, aż całkowicie otworzył gardziel. Z przebitej tętnicy wystrzeliła fontanna świeżej krwi. Sinobrody jęknął ekstatycznie, przywierając ustami do rany. Pił łapczywie, połykając gorzkawy, cierpki płyn. Rubinowa ciecz pokryła jego tors i twarz. Gęsta broda oplotła szyję chłopca niczym kałamarnica pożerająca swą zdobycz.
Janet przyjrzała się jego twarzy i oczom. Nie wiedzieć, czemu, nie lękała się go już ani nie czuła wstrętu. Uśmiechnął się do niej ze współczuciem. Był to pierwszy odruch sympatii, jakiego doświadczyła w ciągu ostatnich kilku lat życia. W obolałym ciele poczuła coś wyjątkowego – wdzięczność.
Od chwili, gdy łono matki wypluło mnie na świat, wciąż błądzę w poszukiwaniu ścieżki przeznaczenia, gubię się w gąszczu wskazówek, nasiąkam goryczą, a w końcu niemocą.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl