Opinia na temat książki Skazani na ciszę

@Miasto_Slow @Miasto_Slow · 2011-02-21 13:19:19
Przeczytane
Z tylnej okładki książki możemy przeczytać, że jest to książka „na przemian zabawna i wzruszająca”. Opowiada ona historie człowieka, „który próbuje się pogodzić ze starością, śmiertelnością, smutkiem ludzkiej egzystencji oraz swoim największym utrapieniem: głuchotą”. Jego spokój zaburza pojawienie się Alex, młodej, pięknej doktorantki z Ameryki, która okazuje się „intrygantką i mitomanką o niecodziennych upodobaniach seksualnych”, a co więcej, „która pragnie, by został on jej promotorem i nie tylko...”. Po tak przeczytanym streszczeniu spodziewałam się odwróconych Spóźnionych kochanków Whartona. Spodziewałam się drugiej młodości i miłości, spodziewałam opisów miłosnych uniesień, wyjaśnień, co się dzieje w głowie starszego mężczyzny na widok młodej kobiety. Niestety niczego z tych rzeczy nie dostałam. Przeczytałam natomiast o relacjach pomiędzy ojcem i synem. I to o relacjach, o którzy rzadko się mówi. O sytuacji, kiedy to syn staje się „ojcem swojego ojca”. Przeczytałam o trudzie starości z jakim przyszło się zmagać głównemu bohaterowi. O jego relacjach z młodszą o kilka lat żoną i o tym jakie te kilka lat w ich wieku ma znaczenie. Ale przede wszystkim przeczytałam o radzeniu sobie z nieuniknioną starością… Ogólnie, książka mi się podobała. Poruszyła wiele tematów tabu. Zwróciła moja uwagę na rzeczy, o których boimy się myśleć. Jednak w tym wszystkim najbardziej przeszkadzała mi postać doktorantki. Ona wręcz zagmatwała cała historię. Odważyłabym się tu nawet na stwierdzenie, że książka byłaby o wiele lepsza bez niej i w cale by na tym nie ucierpiała. Ewentualnie na odwrót, gdyby historia Alex była pierwszoplanowa, gdyby ich relacje były głównym wątkiem książki… a tak jak to zrobił Lodge, że jest to tylko wplecenie kilku epizodów… Dla mnie ogromny minus. Czytając tą książkę byłam nawet zła, gdyż cały czas wyczekiwałam Alex, jej intryg, miłosnych podchodów. Czekałam, czekałam i się nie doczekałam. Zresztą zakończenie książki, jak chodzi o doktorantkę… było takie do przewidzenia… wręcz tendencyjne. Przeszkadzały mi również na początku książki liczne rozważanie lingwistyczne. Domyślam się, że miało to na celu przybliżenie czytelnikowi zamiłowań głównego bohatera i wskazanie na czym opierało się jego życie, a co za tym idzie ból związany z utrata słuchu, jednak jak dla mnie było to zdecydowanie zbędne. Bez dwóch zdań, Lodge mógł to zrobić inaczej. Tak więc, jeżeliby się tylko nie sugerować mylnym streszczeniem książki, to oceniam ją jako dobrą i na pewno dającą do myślenia. Niemniej jednak, po Davida Lodga raczej już nie sięgnę.
Ocena:
Data przeczytania: 2011-02-21
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Skazani na ciszę
Skazani na ciszę
David Lodge
7.3/10
Seria: Salamandra

Skazani na ciszę to najnowsze dzieło mistrza powieści uniwersyteckiej – na przemian zabawna i wzruszająca historia człowieka, który próbuje się pogodzić ze starością, śmiertelnością, smutkiem ludzkiej...

Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl