Opinia na temat książki Słoneczniki

@denudatio_pulpae @denudatio_pulpae · 2020-08-20 09:30:26
Przeczytane
Pierwsze pocałunki z chłopcami i kupowanie popiersia Karola Marksa.

"Powinnam wyjaśnić, skąd się u mnie wzięła ta odraza do stomatologii. Pierwsze, to nie uwierzę, że ktoś może mieć zamiłowanie do dłubania w zębach. Być może to wciąga jak każda nauka, ale po pewnym czasie... zgódźmy się. Drugie, że od paru lat matka przy każdej okazji prorokuje mi cudowną przyszłość przy bormaszynie. Dodaje przy tym argument, który już całkowicie i na zawsze usuwa mnie z szeregu wyrwizębów: — Będziesz miała zapewniony spokój i dobrobyt. Nie mam nic przeciw pieniądzom, ale zdobytym w wyniku pracy dającej zadowolenie. Na przykład rekordowy nakład. Piąte wydanie. I powód trzeci: na stomatologię wybierają się na ogół wyrachowane, tępe kujony".

Pani Snopkiewicz miała wybitnie negatywne zdanie o przedstawicielach mojej profesji :P Przy okazji – można mieć zamiłowanie do dłubania w zębach, jestem tego chodzącym przykładem. Czasami tylko trochę przeszkadza przyrośnięty do zęba pacjent, ale tak to już w tym życiu jest :)

Lilka Sagowska to nastolatka, która musi jakoś urządzić się w powojennej rzeczywistości. W związku z tym, że przejawia skłonności pisarskie, postanawia pisać pamiętnik. Znajdziemy w nim zwykłe dziewczęce problemy: pierwsze zauroczenia, nienawiść do matematyki, problemy z nauczycielami, ale również sporo rozważań na tematy polityczne:

"Pryncypalną ulicą naszego grodu powoli majestatycznie kroczyła procesja. [...]. Dalej „Zgromadzenie Dziewic pod wezwaniem Maryi Niepokalanej". Jak zobaczyłam te dziewice z naszego miasta i okolicznych wiosek, usiadłam na krawężniku. Co druga w zaawansowanej ciąży, co trzeciej dzieciak drze się przy piersi albo kroczy koło łydek. Wyglądało to jak obchód Święta Matki. To był kiepski cyrk. Nie rozumiem, skąd się bierze tyle zacofanych ludzi w kraju dążącym do socjalizmu. „Dziewice" śpiewały, co pozwoliło mi się zorientować, że co druga nie ma zębów. Przez nylonowe bluzki wylewały się tłuste cielska, a włosy miały nerwowo poskręcane trwałą ondulacją. Przekonałam się raz na zawsze, że uprzemysłowienie, to nie cywilizacja, ta jak widzimy, nie wszędzie jeszcze sięga. Tych próbie-'w nie załatwią ministerialne dekrety. To długa, uporczywa walka, w której sukces wierzę".

Ponowna lektura była dość zaskakująca. Jako nastolatka nie zwracałam szczególnej uwagi na tematy okołopolityczne, a jako dorosła odczuwałam pewne zażenowanie czytając o pierwszych podbojach miłosnych głównej bohaterki. Mimo to lubię Lilkę, szczególnie za podejście do świata bliskie mojemu:

"Iluż rzeczy jeszcze nie wiem! Świadomość własnej ignorancji dodaje mi wiary w życie, trzeba żyć, żeby wiedzieć".

Ocena:
Data przeczytania: 2003-01-01
× 16 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Słoneczniki
6 wydań
Słoneczniki
Halina Snopkiewicz
8.2/10

(...) Tego się nie da ukryć : kocham się w Zbyszku. Spadło to na mnie jak piorun. Nie mam wprawdzie ochoty pisać, jaki był dalszy ciąg wspomnianej kartki, ale uczciwość ryczy we mnie lwim głosem : "Dz...

Komentarze

Pozostałe opinie

dostalam kiedys od mamy na urodziny razem z paladynami :) swietna ksiazka mojej mlodosci. polecam!!

@boopoland@boopoland

Muszę przyznać, że przeczytałam mniej niż połowę, jakoś mi nie szło...ale za to moja mama przeczytała ją jednym tchem...to jej klimaty, więc co tu dużo mówic.

@Rzymianka@Rzymianka

Wyrosłam na tej książce.

Cudowna. O wiele lepsza niz druga część :)

@MacochaKopciuszka@MacochaKopciuszka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl