- Dlaczego nie wyszła pani za mąż? - zapytał Christian. - Zapewne dlatego, że nie spotkałam jeszcze mężczyzny, którego uznałabym za dobry materiał na ojca moich dzieci - odparowała Martina. - Jestem wybredna. Podniósł głowę z miną świadczącą o tym, że nie do końca myślami był tutaj. Jakby zapomniał o całym świecie. Wpatrywał się w twarz Martiny, a ona miała wrażenie, że uderzył w nią piorun.