Opinia na temat książki Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek

@karkam @karkam · 2012-12-11 22:54:26
Przeczytane
Juliet nawiązuje korespondencję z mieszkańcami wyspy Guernsey, okupowanej przez Niemców podczas II wojny światowej. Jest 1946 rok i w ludziach nadal tkwią drzazgi niechcianych wspomnień, a Juliet niczym igła, delikatnie podważa skórę i oczyszcza zaognione miejsca. Kobieta przez przypadek zostaje członkiem stowarzyszenia o dziwnej nazwie i koresponduje z uczestnikami wieczornych spotkań poświęconych rozważaniom na temat literatury. Razem z nimi martwi się zniknięciem Elizabeth, która pozostawiła na wyspie córeczkę i próbuje dowiedzieć się, co stało się z tą uwielbianą przez wszystkich kobietą? Czy uwolniła się z obozu? Jakie zniszczenia wywołała okupacja i kto ucierpiał najbardziej? Czy Juliet odnajdzie swoje miejsce z dala od wygodnego Londynu? Powieść w formie listów - coś, za czym nie przepadam, czego unikam. W tym wypadku nie wyobrażam sobie innej formy - każdy list odzwierciedlał osobowość nadawcy, każde zdanie odkrywało nowe tajemnice, inne spojrzenie na tą samą sytuację. Dzięki listom mogłam zajrzeć do wnętrza różnych osób - od prostych rybaków, po oczytanych wydawców, od gospodyń domowych, po autorki książek, a każdy zaskoczył mnie czymś innym. Bohaterowie magiczni, pełni ciepła, dobroduszni oraz zawistni i bezwzględni, istny kalejdoskop osobowości. Przepadam za wzruszającymi historiami, ale tutaj wręcz zostałam powalona na ziemię, jakby skoczył na mnie wielki pies i bez opamiętania zaczął lizać po twarzy. Chcę śmiać się, ale jednocześnie czuję wilgoć ziemi na plecach oraz liście zaplątujące się we włosy. To jest urokliwa historia, a jednak pełno w niej łez i niepohamowanego szlochu. Skłamałabym, gdybym teraz stwierdziła, że to opowieść o miłości do książek. Ja widzę kilkanaście osób stojących na skraju plaży, a każdy z nich na twarzy wymalowane ma inne uczucia. Wojna, okupacja, obozy pracy, a wszyscy nadal trzymają się za ręce i w książkach poszukują szczęścia. Ja również to robię. Moja rzeczywistość jest znacznie bardziej różowa, ale cały czas chowam się za okładką i czasami tylko kilka nastroszonych włosów wystaje spoza stron. Najchętniej to schowałabym się w bibliotece i nigdy nie wychodziła na zewnątrz. Zagryzam wargi na myśl o stowarzyszeniu, gdzie mogłabym prowadzić dyskusje na temat książek, oblewam się czerwienią zazdrości, a potem uświadamiam sobie, że jestem tutaj i mam wokół siebie wiele osób, z którym mogę polemizować. Oprócz miłości do książek i licznych nawiązań do tego tematu, autorki poruszają problem okupacji wojennej, życia w obozach pracy, a poprzez licznych bohaterów próbują oddać atmosferę strachu i zgryzoty, która zapanowała wraz z nadejściem wrogich wojsk. Niektóre historie wycisnęły łzy z moich uczy, niczym silna dłoń ściskająca soczystą cytrynę. Inne zaś wywołały pomruki niezadowolenia, aż w końcu nastąpiły krótkotrwałe wybuchy śmiechu, który wynagrodził mi wszystkie poprzednie wzruszenia. Stowarzyszenie porównałabym do Smażonych zielonych pomidorów, ale tutaj jeszcze więcej afektów i powodów do zadumy. Niesamowita huśtawka nastrojów, niczym ciepłe i pulchne rączki dziecka zanurzone w chłodnym piachu, rozkosz i nostalgia.
Ocena:
Data przeczytania: 2012-12-11
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
3 wydania
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Mary Ann Shaffer, Annie Barrows
8.1/10

Jest rok 1946. Juliet Ashton szuka tematu do nowej książki. Niespodziewanie znajduje go w liście od mieszkańca małej angielskiej wyspy Guernsey, Dawseya Adamsa, który przypadkiem kupił w antykwariacie...

Komentarze

Pozostałe opinie

Jeszcze nigdy nie wciągnęła mnie książka, która byłaby złożona z listów. Zazwyczaj od takich stronie. Tu jednak zainteresował mnie motyw ksiazki, czytelnika, pisarza i wydawcy, na potrzeby zajęć z cz...

Zobaczyłam książkę w bibliotece , zachęcił mnie do przeczytania jej zaskakujący tytuł. To był strzał w 10. Książka jest wspaniała . Napisana jest w formie listów i opowiada głównie o przeżyciach mi...

Po pierwsze należy podkreślić, że mamy tu do czynienia z powieścią epistolarną. Nie każdemu może się to spodobać, choć pasuje do ogólnej tematyki dzieła. Uzasadnia to także obecność dwóch autorek, poz...

Urocza... tak chyba należałoby określić tę książkę :) Bawiłam się, smuciłam się i cieszyłam się razem z bohaterami. Napisana w formie listów wymienianych między bohaterami, czyta się znakomicie, wciąg...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl