Opinia na temat książki Syn mafii

Syn mafii to druga książka Samanthy Louis jaką miałam okazję czytać. Poprzednio było to Breaking rules i na co dość szybko zwróciłam uwagę podczas mafijnej lektury, to, w moim odczuciu, spory postęp autorki. O ile w BR wszystko działo się strasznie szybko, tak tutaj fajnie się to rozwija, cały czas wisi nad nami jakaś tajemnica, która wzbudza ciekawość.
Plusem jest również odejście od typowego schematu 'jestem wielkim mafiozem, wybrałem sobie Ciebie, gówno mnie obchodzi, że Ty mnie nie chcesz, ba ja chcę Ciebie' 'nienawidzę Cię, bo jesteś potworem, ale i tak po 2 dniach rozłożę przed Tobą nogi' :P Nie mówię, że nic z tych rzeczy nie ma miejsca, jednak wszystko ma zupełnie inny początek.
Bohaterów, szczególnie Audrey niestety momentami zupełnie nie potrafiłam zrozumieć i w ogóle jej nie polubiłam, a sympatia do głównego bohatera ma duży wpływ na odbiór książki :)
Największym minusem było jednak dla mnie... notoryczne używanie słowa "począć", w sensie zaczynania czegoś. "Poczęłam wchodzić do wanny", "Moje życie poczęło się zmieniać", "Poczęła kierować się do drzwi", no skierowała no! Z każdym kolejnym poczęciem sama poczynałam dostawać cholery... I to niestety mocno psuło odbiór całej książki.
Mimo wszystko ciekawa jestem jak potoczą się dalsze losy bohaterów.