Znam większość książek Bernstein i muszę przyznać, że w tej autorka dała się poznać od zupełnie innej strony. Widać tutaj dojrzałą już kobietę, nauczycielkę duchową, matkę i przede wszystkim człowieka, który wreszcie odważył się nazwać swoje traumy, przyjrzeć się im oraz coś z nimi zrobić. Bernstein dzieli się w tej książce własną drogą do wyzwolenia i opowiada o różnych typach możliwych terapii oraz duchowości, które warto ze sobą łączyć. Dobra, wartościowa, znów wspaniale napisana książka. Bardzo polecam. Może wnieść wiele ciepła.