Szepczący w ciemności

Powiem wam szczerze, że nie wiem co mam o tej książce myśleć. Mega bardzo spodobał mi się pomysł w jaki autor ją poprowadził. To tak naprawdę gra, gdzie rozwijająca się sytuacja zależy wyłącznie od nas. Znajdujemy tutaj tekst, który pod sobą ma albo przekierowanie nas do innej strony kodeksu, lub dwa inne wyjścia. W zależności, czy to o czym przeczytaliśmy nas ciekawi, czy nie. Jeśli rozumiemy co się wydarzyło, to przechodzimy do strony, którą autor nam wskazał. Jeśli nie, odsyła nas do innej. I tak jest za każdym razem. Opowieść nas wciąga, gdyż to my decydujemy co dalej zrobimy. Jesteśmy naukowcem, który dowiaduje się o dziwnych rzeczach. Chcemy posiąść księgę z ważnymi zapiskami, która podpowie nam, czy stwory z innej planety istnieją, czy nie. I tutaj idziemy tropem, którym chcemy. Ja obierałam opcje, by zaryzykować swoje stanowisko i na przekór wszystkim szłam na przód, by poznać jak najszybciej odkrycie tej zagadki. W książce mamy kilka końców, są one zależne od naszej drogi. I tutaj jest mi nieco dziwnie, bo gdy już miałam dowiedzieć się całej tajemnicy, to zginęłam w wypadku... Nie mogę tego przeboleć, ale żalu nie mogę mieć do nikogo. Być może zbyt dużo chciałam wiedzieć i autor mnie uśmiercił, nieco przedwcześnie, ale jednak. Oczywiście nie poddając się, wróciłam do wcześniejszych wyborów i obrałam inną opcję. Jednak jak ona się skończyła, to już wam nie zdradzę. Podpowiem tylko, że to gra dla wyjadaczy sensacji. Jeżeli zaczynamy czuć się tutaj znużeni, to bard...

"Szepczący w ciemności" to już 9 tom z cyklu Choose Cthulhu, w której znane utwory Lovecrafta dostają drugie życie - i to nie byle jakie, bo tym razem sami możemy pokierować losami bohaterów. Czy wybrane ścieżki okażą się lepsze i nie popadnie się w obłęd? To już trzeba sprawdzić samemu 😉

Tym razem jako profesor literatury Wilmarth musimy zdecydować, czy dobierające pogłoski o istotach pozaziemskich w Vermont są godne naukowej uwagi. Nawiązanie korespondencji z miejscowym ekspertem w tej dziedzinie może się okazać nieocenionym doświadczeniem... Ale czy bezpiecznym?

W trakcie tej szczególnie mrocznej przygody bawiłam się doskonale. Kolejne paragrafy wprowadzają w niesamowity, niepokojący klimat, wzbudzają ogromne zaintrygowanie kierunkiem, w jaki potoczy się fabuła. Cenie sobie lekkość języka "narratora" paragrafów, zwłaszcza jego lekkiego cynizmu w momentach wyjątkowo nierozsądnych poczynań 😅 Protip i mały spoiler alert: chowanie się w szafie jest dobre dla przedszkolaków! 🤣

Ciekawym, wzbogającym smaczkiem jest paragraf, na który czekałam od dawna, bowiem w części 7 ("Kolor z innego wszechświata") jeden z odnośników kieruje nas właśnie do paragrafu... z księgi 9! Okazuje się również, że i w najnowszej paragrafówce możemy cofnąć się do historii numer 7, więc w pewnym momencie czytałam jednocześnie obie książki, odnajdując łączniki historii. Perfekcyjny zabieg budujący uniwersum!

Całość pięknie dopełniają jak zawsze świetnie dopasowane i...