„Nigdy się nie zatrzymuj, nawet wtedy, gdy myślisz, że nie dasz rady iść dalej”.
Cytat pochodzi z książki „Szeptucha. Jestem twoim domem” autorstwa Bianki Kunickiej.
Książka ta jest drugim tomem serii i od razu zaznaczam, aby podczas czytania zachować kolejność. Pierwszy tom nagle się urywa, a tutaj od razu zostajemy wplątani w wir wydarzeń ściśle powiązanych z fabułą poprzedniej części.
Autorka po raz kolejny zabiera nas w świat pełen tajemnic, wierzeń, zabobonów i rytuałów. Jednak tym razem postanowiła dodać do fabuły element kryminalny, co nadało książce niesamowitego klimatu. Nawojka, w lesie, który stał się jej domem, odnajduje zwłoki młodej kobiety i niemowlęcia. Postanawia wyjaśnić tę sprawę, co prowadzi ją do miasta zarówno przerażającego, jak i intrygującego. Kogo tam spotka? Czego zazna? O tym musisz przekonać się sam(-a).
Podoba mi się, jak Bianka Kunicka ukazuje rozwój emocjonalny Nawojki. Dziewczyna wreszcie zaczyna słuchać swojego serca, a my mamy okazję poznać jej troski oraz pragnienia. Przez swoje zdolności została odrzucona przez społeczeństwo, a mimo to pragnie pomagać innym. Chce nie tylko leczyć ciała, lecz także goić rany duszy. Jej odwaga, zaradność i wielkie serce są godne podziwu. Nawojka została ukazana jako silna kobieta, którą trudno złamać.
Na tle poprzedniego tomu ta książka wypada bardzo...