To nie jest kryminał. To jest krótkie opowiadanie paradokumentalne, coś jakby „Kośći” AD 1960. Szczegółowo opisany jest proces badania ludzkich szczątków w tamtym czasie, określania wieku kości i cech ich posiadacza. Bez badania DNA, tomografii i innych metod dostępnych obecnie Dawno nieaktualne, więc zainteresować może tylko fanów historii kryminalistyki. Te fragmenty omijałam, więc do czytania zostało mi niewiele. Akcja mizerna, lecz prawdopodobna. Jak dopasować znalezione kości palców do reszty szkieletu bez badań DNA? Nie zdradzę, żeby nie spoilerować. Dobra robota, lecz pozycja zdecydowanie dla fanów gatunku.