Uważam,że jest to jedna z tych publikacji, którą powinien przeczytać każdy kto interesuje się nie tylko polityką, ale wszelkimi wiadomościami na skalę światową. Jeśli czegoś nie znamy to zaczynamy się bać, dochodzi do tego również w tych momentach, gdy w naszej świadomości utrwalają się niewłaściwe obrazy. Bardzo łatwo też wzbudzić w człowieku niechęć do nieznanego przy pomocy nieobiektywnej interpretacji faktów.
Publikacja ta otworzy nam oczy na świat Bliskiego Wschodu, arabskiej dyktatury, konfliktów na linii Izrael-Palestyna i sytuacji zwykłych ludzi w tych miejscach. Pomoże stworzyć własne zdanie o rejonach gdzie dyktatura miesza ludziom tak w głowach, że traktują Zachód za jeszcze większy koszmar niż ten, w którym przyszło im żyć od dnia swych narodzin.
To relacja o kulisach pracy reportera. Kim tak naprawdę jest reporter, jak wygląda jego praca w terenie. Przy czym ów "teren" w krajach arabskich bardzo często ogranicza się do pokoju hotelowego, w którym poddaje się analizie dane ze stron internetowych największych prasowych agencji, publikacji ONZ, wiadomości przesłanych od wydawcy. A jako korespondent musi tylko to przetworzyć i sprzedać przed kamerą jako "świadek" z miejsca wydarzeń by nadać całości realizmu.
Autor zwraca uwagę przede wszystkim do jakich manipulacji dochodzi w mediach, gdzie niby-fakty w postaci newsów poparte obrazkami, maleńkimi wycinkami rzeczywistości upozowanej decydują o całokształcie.
"Zanim zostałem ...